Wina z Mołdawii – nieodkryty potencjał
Data dodania: 26-06-2015
Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Wino - informacje
Mołdawia to kraj, który w potocznej świadomości stereotypowo uznawany jest jako dziwny, pełen kontrastów, sprzeczności i paradoksów, jako kraj bardzo biedny, stanowiący nawet rysę na mapie Europy – nie wiadomo dokładnie, gdzie leży i jaka jest jego właściwa nazwa. Myślę jednak, że Mołdawia to także kraj zdecydowanie niedoceniony, a mający bardzo wiele do zaproponowania, zarówno turystom, jak i poszukiwaczom nieznanych smaków. Mało kto zdaje sobie sprawę, że w Mołdawii powstają naprawdę dobre, a co ważne, niedrogie wina, które utrzymują doskonałą relację jakości do ceny.
W dawnych czasach mołdawskie wino było nie tylko znane, ale też bardzo cenione. Importowano je niemal na skalę światową, w tym również do Polski.
Po czasach świetności przyszedł jednak ciężki czas spowodowany okupacją turecką, która zniszczyła mołdawskie tradycje winiarskie.
Odżyły one nieco na początku XX wieku po włączeniu tych terenów do imperium carów. Mołdawscy winiarze stanęli przed olbrzymią szansą ponownego rozsmakowania w sobie świata.
Historia jednak zatoczyła koło i z czasem zacisnęła na mołdawskim winiarstwie ciasne kajdany, by ostatecznie w ramach ogólnokrajowej walki z alkoholizmem doprowadzić do wykarczowania niemal połowy mołdawskich winnic.
Dla miejscowych był to kataklizm.
Później przyszły kolejno rozpad imperium, wojna domowa, olbrzymi kryzys i lata trudnego życia w niemal upadłym kraju. Teraz jest już lepiej jednak by odbudować tak dotkliwie utraconą pozycję potrzeba znacznie więcej czasu.
Światełkiem w tunelu, bardzo dobrze rokującym, jest winnica Cricova zwana potocznie perłą mołdawskiego wina.
Powstają tutaj zachwycające wina, których smakiem możemy cieszyć się na polskim rynku.
Należą do nich Cricova Cabernet Sauvignon, Cricova Crisecco, Cricova Merlot i Cricova Sauvignon.
Po czasach świetności przyszedł jednak ciężki czas spowodowany okupacją turecką, która zniszczyła mołdawskie tradycje winiarskie.
Odżyły one nieco na początku XX wieku po włączeniu tych terenów do imperium carów. Mołdawscy winiarze stanęli przed olbrzymią szansą ponownego rozsmakowania w sobie świata.
Historia jednak zatoczyła koło i z czasem zacisnęła na mołdawskim winiarstwie ciasne kajdany, by ostatecznie w ramach ogólnokrajowej walki z alkoholizmem doprowadzić do wykarczowania niemal połowy mołdawskich winnic.
Dla miejscowych był to kataklizm.
Później przyszły kolejno rozpad imperium, wojna domowa, olbrzymi kryzys i lata trudnego życia w niemal upadłym kraju. Teraz jest już lepiej jednak by odbudować tak dotkliwie utraconą pozycję potrzeba znacznie więcej czasu.
Światełkiem w tunelu, bardzo dobrze rokującym, jest winnica Cricova zwana potocznie perłą mołdawskiego wina.
Powstają tutaj zachwycające wina, których smakiem możemy cieszyć się na polskim rynku.
Należą do nich Cricova Cabernet Sauvignon, Cricova Crisecco, Cricova Merlot i Cricova Sauvignon.
Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Wino - informacje