Manischevitz lub Mogen David zamiast Coca Coli

Niezaprzeczalnym faktem jest, że amerykański rynek wina systematycznie rośnie i wszystko wskazuje na to, że jest to stały i trwały trend. Co więcej, można odnieść wrażenie, że rynek ten jest bardziej odporny na kryzysy co stanowi dlań bardzo optymistyczną prognostykę.

Istotnym katalizatorem winiarskiej koniunktury tego kraju było osiągniecie pełnoletniości przez tzw. generację milenijną, czyli obywateli urodzonych w latach 80.XXw., którzy hołdowali i hołdują zupełnie innym zasadom i stylowi życia niż ich poprzednicy. Wino stało się wśród nich popularne, modne, ale także podczas posiłków bardzo chętnie zaczęto zastępować nim coca-colę. Krótko mówiąc wino przestało być pijane okazyjnie, ale stało się elementem amerykańskiego stylu życia.

Wino made in Ameryka

Amerykanie skłaniają się ku winom łatwym w piciu, a ważnym kryterium wyboru jest ich niewielka wytrawność. Tradycyjnie bardzo często kupują wina białe lub słodkie.

W tę ostatnią kategorię idealnie wpisują wina Manischevitz i Mogen David reprezentując słodką i bogatą linię smakową. Każde z tych win ma swoje grono fanów, które z roku na rok wyraźnie się powiększa.

Dlaczego? Bo wina te są wyjątkowe, charakteryzują się wysoką jakością, a przy tym zachowują rozsądne ceny.


Winiarnie w Stanach Zjednoczonych znajdują się w każdym z 50 stanie, nawet na Alasce, jednak zdecydowana większość amerykańskich win powstaje w Kalifornii! Znacznie mniejszy, lecz nie bez znaczenia udział w winiarskich sukcesjach kraju mają stany Nowy Jork, Washington i Oregon.


I wydaje się, że ich właściciele będą mieć coraz więcej pracy, bo popularność win w Ameryce i z Ameryki nieustannie rośnie.